Ten blog dotyczy spraw , którymi żyję ja i świat. Nie jest to typowy pamiętnik,a raczej notatnik pełen przemyśleń dotyczących tego, co mnie w życiu spotyka. Chcę pokazać, że życie może być piękne mimo różnych dramatycznych sytuacji.
Popularne posty
-
Już jestem. Po dłuższej przerwie spowodowanej normalnym brakiem czasu i zmienną pogodą mającą duży wpływ na samopoczucie, mogę z...
-
Moje pszczoły, moje dziewczyny Już maj w pełni, zima niedawno odeszła, czyniąc wiele szkód , także w pasiekach, o czym informował ostatn...
-
Witam po dłuższej przerwie. Czasem uciekam od wszystkiego w zupełnie inny świat, o którym, będąc dzieckiem, marzyłem (o czymże jeszcze...
-
Przenosiny Witam wszystkich moich Przyjaciół z blogowego świata na nowym blogu. To tak, jakbym przeniósł się do innej miejscowości, no...
-
" Więcej niż miód" - rewelacyjny film o pszczołach nie tylko dla pszczelarzy Uczestniczyłem w ub. niedzielę w projekcj...
-
Jesienne zaganianie "Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień ..." - śpiewał Wiesław Michnikowski. ...
-
Moje pszczoły To, że rzadko ostatnio dokonuję wpisów, spowodowane jest m.in. pracą na działce i w pasiece. Trwa sezon pszczelarski, wi...
-
I znów koniec roku, i znów jestem starszy Teodor Axentowicz "Młodość i starość" Dziękuję wszy...
-
O takich pannach, co niebieskie oczka mają Zdjęcie z zasobów GOOGLE Nasze znajome blogerki: Łucja ("Szkiełkiem, okiem i serce...
piątek, 21 marca 2014
Wiosna, ach to ty
"Wiosna, ach to ty"
To już wiosna na pewno - i kalendarzowa, i astronomiczna. A ja jestem z nią już od paru tygodni w komitywie wielkiej, wędrując prawie każdego dnia na działkę, do pasieki, gdzie ruch ogromny z chwilą pojawienia się pierwszych kwitnących krokusów i śnieżynek. To nie to, co było w ub. roku, gdy liczyłem straty w rodzinach pszczelich, gdy śnieg , deszcz, wiatr i zimno dręczyły nas do samych Świąt Wielkanocnych. W tym roku wszystkie pszczoły doskonale mi przezimowały i rozwijają się już ich nowe pokolenia, co postrzegam, patrząc na poidło oblegane przez robotnice czerpiące wodę. A ile przy tym wesołego brzęczenia - aż serce się raduje.
Także porządkuję całą infrastrukturę pasieczną i przygotowuję ją do sezonu, który zapowiada się optymistycznie. Tu, na działce , w pasiece uspokajam swoje nerwy, odrywając się na cały dzień od doniesień z Krymu, od tego wszystkiego zła, które czyni "car Putin" - bandyta , mały, współczesny Hitlerek.
Wiosna niesie nowe nadzieje, pozwala planować, pobudza do działania. I dlatego tak lubię wiosnę. "Wiosna, ach to ty!"
Zapraszam też do : www.przedspiew.bloog.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)