Jesienne zaganianie
"Minął sierpień,
minął wrzesień,
znów październik
i ta jesień ..." - śpiewał Wiesław Michnikowski.
Bardzo lubię tę piosenkę, a jej wykonawca wzrusza mnie do łez.
Ostatnio jesień zaprzątnęła moją uwagę, podkręcając i tak już napięty czas.
Dlatego byłem nieobecny.
Przenosiłem swoją pasiekę na działkę, o czym pisałem w "Przedśpiewie".
Miałem przez kilka dni wizytę rzadkich, ale bardzo miłych gości z rodziny, więc i na internetowe spotkania nie było czasu. Goście pomagali mi przy zbieraniu orzechów i napstrykali przy okazji trochę fotek z pasieki.
Tu właśnie nazbierałem trochę orzechów miedzy ulami
A tu "ktoś" mi podjada maliny. Smacznego, miły Gościu!!!
Miałem jeszcze imprezę rodzinną, na którą zjechało w gościnę 18 osób, a ta impreza zawsze jesienią wypada. Było wesoło i ciepło, bo rodzinnie.
Dzisiaj spędziłem czas na działce , budując ze szwagrem magazyn pasieczny jako przybudówkę do altanki .Szkielet już jest pokryty blachą i chcę w tym tygodniu wszystko zakończyć. Czeka mnie jeszcze nawożenie i przekopywanie działki. Zawsze w tym czasie, podczas kopania słuchałem klangoru odlatujących żurawi. Teraz odleciały nieco wcześniej. Liczę że piękna pogoda utrzyma się dłużej. Dziś po raz pierwszy ujrzałem babie lato.A moje dziewczyny radośnie latały, przynosząc jeszcze pyłek Jutro muszę zrobić im ostatni przed zima przegląd i sprawdzić stan zapasów. na brak zajęć nie będę narzekał. Żeby tylko ktoś jeszcze przyczynił czasu....
Ten blog dotyczy spraw , którymi żyję ja i świat. Nie jest to typowy pamiętnik,a raczej notatnik pełen przemyśleń dotyczących tego, co mnie w życiu spotyka. Chcę pokazać, że życie może być piękne mimo różnych dramatycznych sytuacji.
Popularne posty
-
Już jestem. Po dłuższej przerwie spowodowanej normalnym brakiem czasu i zmienną pogodą mającą duży wpływ na samopoczucie, mogę z...
-
Witam po dłuższej przerwie. Czasem uciekam od wszystkiego w zupełnie inny świat, o którym, będąc dzieckiem, marzyłem (o czymże jeszcze...
-
Moje pszczoły, moje dziewczyny Już maj w pełni, zima niedawno odeszła, czyniąc wiele szkód , także w pasiekach, o czym informował ostatn...
-
Przenosiny Witam wszystkich moich Przyjaciół z blogowego świata na nowym blogu. To tak, jakbym przeniósł się do innej miejscowości, no...
-
" Więcej niż miód" - rewelacyjny film o pszczołach nie tylko dla pszczelarzy Uczestniczyłem w ub. niedzielę w projekcj...
-
Jesienne zaganianie "Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień ..." - śpiewał Wiesław Michnikowski. ...
-
Moje pszczoły To, że rzadko ostatnio dokonuję wpisów, spowodowane jest m.in. pracą na działce i w pasiece. Trwa sezon pszczelarski, wi...
-
I znów koniec roku, i znów jestem starszy Teodor Axentowicz "Młodość i starość" Dziękuję wszy...
-
O takich pannach, co niebieskie oczka mają Zdjęcie z zasobów GOOGLE Nasze znajome blogerki: Łucja ("Szkiełkiem, okiem i serce...
oj z tym czasem !!!!
OdpowiedzUsuńjakoś nikt nie chce przyczynić. U nas piękne dni też oddycham końcem lata , trzeba nabrać słonecznej energii. Słoneczne kolektory w sercu naładaować, na depresję szarych dni będzie jak znalazł.
Tomku - widziałam, że pamiętałeś, dziękuję ;-)
------------------------
Szkoda, że zdjęcia dałeś w opcji małe. Wiesz - mam prawie przygotowany wpis jak umieszczać zdjęcia, wieczorkiem opublikuję, wpadnij, może instrukcja się przyda.
kliknęłam w powiększenie - pięknie wyszedłeś na słonecznym zdjęciu, maliny są dorodne a ten przemiły gość to pewnie Twoja Pani ?
OdpowiedzUsuńNie, Haneczko, to kuzynka mojej Pani. mam jeszcze problem z wstawianiem zdjęć, ale , skoro te udało się, to może wzbogacę ten blog.
UsuńCieszę się Tomku,że Twoje pszczółki wreszcie mają swój prawdziwy dom:):):) Z fotografii wynika,że masz na prawdę sporo miejsca na swojej działce...Teraz wypoczywając w swoim azylu,będziesz miał skrzydłozłote kochaneczki zawsze na oku i mam nadzieję,że podziękują Ci w następnym roku za nowy domek, strumieniami miodku:):):) Pozdrawiamy serdecznie i słonecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Bożenko. Wpisałem się u Ciebie. Zobaczymy, jak tutaj przezimują . Wbrew pozorom ta ciepła jesień nie jest dla nich korzystna.
UsuńWspaniałego opiekuna mają Twoje pszczółki - przyjaciółki.
OdpowiedzUsuńJesień zapowiada się długa, może i ciepła?
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Dziękuje Jolu. Niestety, piękna pogoda kończy sie. Jutro odwiedzę Twój blog
Usuńbardzo fajna działeczka i te kolorowe ule są piękne ...Uwielbiam takie klimaty..Zdjęcia fajniutkie.Wyglądasz świetnie::))A szkoda że mnie nie było obok tej pani::)) Oj zjadłoby się zjadało malinki::))Pozdrawiam serdecznie""")
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu. Rzeczywiście, działka jest duża , 6-arowa. Niestety, po malinkach zostały już tylko wspomnienia, soki i dżemiki
UsuńNIEDZIELNE POZDROWIENIA TOMKU - troszkę "zazdraszczam" bo u Was dzisiaj 23 stopnie a u nazs już zimno i mgła. Kochaneczki się pochowały, patrzę za okno a po jezdni spaceruje wróbel, smutny jakiś taki ... eeech ..
OdpowiedzUsuń---------
Tomciu - w moim politycznym masz instrukcje jak wstawiać zdjęcia, jak ustawiać wielkość i ułożenie - ZAPRASZAM
Haniu , udało mi się przypadkiem hasło ustalić, wyślę pocztą. Pogoda juz psuje sie też u nas.
UsuńHaneczko, dziękuję Ci za to, co zrobiłaś. Rzeczywiście, jest teraz przejrzyście, elegancko i pięknie. Oto, co potrafi kobieta-artystka. Dziękuję za piękną różę jako stałe logo ( a życie bezie dopisywane)..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się Tomciu, teraz ulubione ustawiają się w kolejności wpisów i masz zdjęcia do notek. Zapraszam do siebie, kiedyś obiecałam Ci wpis o starości - już jest ..
UsuńTa róża cudnie oddaje charakter tego bloga:) Wreszcie tez widać przejrzysty układ zaprzyjaźnionych blogów...Teraz będziesz już,Tomku, tylko "dopisywał" życie , a wierzę,że będzie do samego końca równie piękne, jak ta różyczka:) Pozdrawiam ciepło i uśmiech dla Hani - artystki zostawiam:):):) Bożena
OdpowiedzUsuńBożenko - ta róża jest prawdziwa, jak nasz Tomek, urosła w ogródku , nie została wyhodowana w szklarni.
UsuńTomaszu głupio mi trochę, e jak tak bez łopaty! Przepraszam. Ale Warszawa tak rozkopana, że ja do tego ręki ani swojej łopaty nie przyłożę:) Kiedyś robaki kopałem łopatą. Teraz się je kupuje.
OdpowiedzUsuńAle jak będę do Ciebie pisał to postawię przy kompie łopatę. Tak będzie uczciwiej :):):)
Dzięki za wizytę
To masz widzę co robić Tomaszu! Żyjesz po bożemu. Gratuluję i trochę zazdroszczę. Ale to pozytywna zazdrość:) A pszczółki widziałem tez nad morzem. Jedna usiadła mi na talerzu z filetem dorsza. Życzę Tobie aby Twoje latajace siostrzyczki nazbierały jak najwięcej mioddu miodu!
Dziękuję Wojtku! Widzę, ze łopata będzie stanowiła moje drugie logo.(tu powinienem wstawić "uśmieszki", ale nie wiem, gdzie ich szukać - chyba sfotografuje swoja facjatę i wstawię).
UsuńŻurawie rzeczywiście odleciały wcześniej tego roku. Ładnie piszesz o nich "dziewczyny" :)
OdpowiedzUsuńCynio, dziękuję za odwiedziny. Tak, ja nawet z tymi "dziewczynami" rozmawiam, czasem przekomarzam się . Czasem mi się śnią, ale zawsze to jest dla mnie znak (przekonałem się o tym), że coś tam złego wokół nich się dzieje i wówczas muszę interweniować. Żona moja mówi znajomym , ze jeżdżę do kochanek (czyli do pasieki). teraz będzie mnie miała pod kontrolą, bo razem pracujemy na działce. Pozdrawiam.
UsuńTomku - ucieszyłam się, że odwiedzasz mój polityczny, i Danusia i Sara-Maria. Chyba dobrze, że wyprowadziłam polityką w osobne miejsce. Dzisiaj polityka wiele osób odstręcza więc na polityczne wchodzi tylko ten, kto chce. Miło mi widzieć znajome twarze :-).
OdpowiedzUsuńTak, Haniu.Zwłaszcza, że Twoje polityczne foto komentarze są bezkonkurencyjne i powinny stanowić osobną stronę. Pokazuje je znajomym i maja niezły ubaw. Pozdrawiam.
UsuńHania ma blog polityczny?...Buuuu...Nic o tym nie wiem...Proszę więc grzecznie o adres:) Pozdrawiam w przelocie Ciebie i Twoje śpiące już chyba pszczółki:)
Usuńhttp://nietakistraszny.blogspot.com/
UsuńPiękne są te Twoje ule... a jakie kolorowe! Twoje skrzydlate dziewczyny z pewnością mają dobrze przy Tobie. I malinki, widzę, jeszcze masz. Uwielbiam maliny. Chyba najbardziej ze wszystkich owoców.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że w tym natłoku zajęć znalazłeś jeszcze czas by mnie odwiedzić!
...I w tym zakresie równowaga w przyrodzie została zachwiania (z winy człowieka), i tak właśnie może być, że spadziowego miodu będzie coraz mniej. Te Azjatki są straszliwie żarłoczne, a że rozmnażają się szybko, to z pewnością mszyce i czerwce wyżrą w końcu wszystkie. A ja tak lubię miód spadziowy.|:-)| Tu się nazywa: Waldhonig.
Słyszałam, że mód spadziowy powstaje z cieszy będącej mieszaniną wydalin mszyc i czerwców, a Ty piszesz o tarcznikach... tzn. że z tarczników też?
Pozdrawiam serdecznie! Halszka|kwiat|
Halszko, będę zimą , albo wiosną malował te ule jeszcze bardziej kolorowo, bo to nie jest bez znaczenia dla pszczół. Mszyce,czerwce (tarczniki to gatunek czerwców, a jedne i drugie należą do pluskwiaków) wydalają wpompowywany przez siebie sok rośliny, wzbogacając go o własne enzymy (dalsze wzbogacanie go o enzymy następuję w wolu pszczoły. To, co wydalają mszyce i czerwce, nie jest - jak sadzą niektórzy - ich od odchodami; to jest odrzucany nadmiar soków . Te owady po prostu pompują go i nadmiar odrzucają. Tam są wszystkie pierwiastki, jakie dana roślina pobiera z gleby i wytwarza pod wpływem słońca Pozdrawiam, Tomasz
Usuńuffffffff - i na co mi ta wyobraźnbia ! ! ????
UsuńCiesz się, że ją masz:)
UsuńTomaszu, dziękuję za wykład! ;) Znów wiem więcej. Jasne, że to nie odchody, to wydzielina pluskwiaków.
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaż potem dzieło Twoich artystycznych rąk na ulach.
Pozdrawiam serdecznie oraz życzę doby z gumy! ;) Halszka
Och, Haniu, wyobraźnia, to najpiękniejsza rzecz, jaka się może człowiekowi przytrafić. Bądź szczęśliwa, że ją masz.... Dzięki niej Twoje życie z pewnością jest bogatsze, piękniejsze. Pozdrawiam Cię przy okazji i u Tomasza! Halszka
OdpowiedzUsuńWpadłam do Ciebie, rewanżując się za Twoją wizytę u mnie. Jeszcze nie wiem co mam pisać i o czym. Postaram się jednak jakoś to nadrobić. Ostatnio marzy mi się domeczek, działeczka i pasieczka. Bo jak to tak, ogród bez pszczół? No niech będzie, jeden ul;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:).
Dziękuję. W sprawie pszczół służę radą. To naprawdę ogromna przyjemność, ale też i odpowiedzialność. Miłej soboty zyczę
UsuńWitaj Tomaszu!
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że masz taki świetny blog na blogspocie...
Podziwiam Twoją doskonale zagospodarowaną działkę...Świetnie, że przeniosłeś swoją pasiekę na działkę. Domyślam się, że masz ją teraz "na oku"...Wiesz, zazdroszczę Ci klangoru żurawi...Mieszkam w takim terenie, że na moim niebie nie przelatują te wspaniale ptaki.
Serdecznie pozdrawiam:)
cieszę się Lusiu, że trafiłaś na ten blog. U Tomcia jest świetnie :-)
UsuńO, Łucjo, na mojej działce wiosną zacznie sie nowe życie, a ja tam będę przebywał od rana do wieczora. Planuję dużo imprez dla działkowiczów , a wszystkie związane z pszczołami i miodem. Ponieważ jest to teren obfity w różne gąszcza , więc ptaków wszelakiego rodzaju tez jest dużo i wiosenno-letnie śpiewy ptasie naprawdę radują duszę. Pozdrawiam
UsuńTomaszu. To fakt w miejscu nie usiedzę. W dzieciństwie siedziałem w domu czasami ZA KARĘ:) I dziś młodzi ludzie siedzą BO TAK CHCĄ:)
OdpowiedzUsuńA byczki się rozgościły w Bałtyku. Trochę za bardzo.
Pozdrawiam serdecznie i skutecznie.
Teraz zauważyłem Twoją podobiznę po prawej stronie. Szkic. Bardzo dobry! Gratuluję! Ale i spadam!!!!!!!!!!!!
Hej
Dziękuje Wojtku, ta podobizna to dzieło Haneczki
UsuńJesienne pozdrowienia śle ..Dziękuję za komentarze::))U mnie pada ,wieje i liście do sąsiadów lecą hihihi ..Dobrze ,będzie mniej grabienia::)))Milego dnia::)
OdpowiedzUsuńA u nas też wieje, ale cieplutko , słonecznie . Juz skopałem całą jedną działke, a dziś kawałek działki , na której mam pasiekę
UsuńTomku - zamykam oczy i widzę Sieniawę ... tamten świat tak podobny do Twojego. U nas inaczej pachnie ogród i ziemia i, nawet rozgrzana łąka. Pamiętam z dzieciństwa dom cioci Anieli. Słój z miodem na oknie, stary piec chlebowy i pokój wujka Lolka. Ten pokój zawsze najbardziej mnie intrygował, był zamknięty przed dziećmi. W pokoju był specyficzny zapach drewna pomieszanego z miodem. Stały tam ramki od uli i różne dla mnie tajemnicze "urządzenia ulowe" Wujek Lolek był bardzo dobry i bardzo lagodny, całym sercem kochał te swoje pszczoły i pasiekę. Bałam się wchodzić do pasieki ale lubiłam siadać w oknie i przyglądać się pszczołóom ... pamiętam sok wiśniowy w wielkim słoju ... zawsze kochaneczki uwijały się dokoła ... dobra straż, bo gdyby nie one to sok zby się zdematerializował już w drugim dniu naszego pobytu.
OdpowiedzUsuńJa też Tomku zdecydowanie wolę naturalnie rosnące drzewa, tym bardziej, że jabłonkami to one nie były.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Tomku - na moim blogu jest prośba :-)
OdpowiedzUsuńHaneczko, już tam lecę . A Sieniawa teraz piękna. ma bardzo dobrego włodarza. Moja altanka będzie przesycona tym zapachem, który pamiętasz z Sieniawy : miód, propolis, wosk pszczeli. Pozdrawiam
UsuńMiło mi, Tomaszu, że w tym nawale prac pasiecznych znalazłeś jeszcze czas, aby mnie odwiedzić.
OdpowiedzUsuńCo się odwlecze, to nie uciecze. Życzę Ci, aby Twoje marzenia się spełniły, i abyś mógł już w przyszłym roku Złotą Polską Jesień w Bieszczadach podziwiać. Teraz pracuj owocnie dla dobra Twoich skrzydlatych dziewcząt, będą Ci wdzięczne, a i my, konsumenci pysznego miodku.|:-)
Pozdrawia złotojesiennie! Halszka
Ddziękuję Halszko. Już działki dwie przygotowane do ...wiosny (kwitną pięknie fiołki !!!!). Pszczoły zabezpieczone, ale latają jeszcze i zbierają pyłek z marcinków.Pozdrawiam
Usuńi ja złotojesiennie dziękuję za głos :-)
OdpowiedzUsuńHaniu, nie mógłbym odmówić.Pozdrawiam
UsuńPewnie, ze te piosenki pamiętam! To są teksty z piosenek Szczepanika i Czerwonych Gitar :) Kormorany to Piotr Szczepanik. Longa miałem:)
OdpowiedzUsuńA Czerwonych Gitar to parę longów miałem :)
No może zakochany jestem i mnie bomba atomowa nie oderwie od Gdańska :):):)
A orzechy to bardzo lubię. Włoskie to chyba najbardziej.
Smacznego i znikam :)
Tomaszu,prawidłowa decyzja! Zawsze to lepiej mieć kochaneczki bliżej,niż dalej..
OdpowiedzUsuńTomku - bardzo dzisiaj przeżywamy z Danusią odejście Tadeusza Mazowieckiegi . Tak po ludzku strasznie jest mi smutno a po babsku to się popłakałam On był z tych, którym można zaufać. To co dzisiaj w sieci się wyrabia, to wylewające się plugastwo jest przerażające, że nawet w obliczu tak wielkiej tajemnicy, jaką jest śmierć ludzie nie potrafią się powstrzymać ..., eech
OdpowiedzUsuńNiestety Haniu, podłość szczególnie ukochała Polaków i czuje sie tu bardzo dobrze. Ś.p. Tadeusz Mazowiecki starał sie być ponad podziałami , a poza tym, nie bał sie mówić prawdy. Jego wizja Polski i Narodu mija się z rzeczywistym obrazem.
Usuńwpadnij przy okazji na mój polityczny ... wspomniałam ...
UsuńMalinko,PAN TADEUSZ to był gość,jakiego rzadko Polska miała..
UsuńTOMMKU - licznik na tym blogu wskazuje 2999 wejść - ten, kto wejdziew tu po mnie będzie 3 000 osobą odwiedzającą
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ
Haniu, dziękuję. Już 3011
Usuńpowoli zbiża się listopadowe święto, nie wiem, czy lubię te dni z jednej strony są obcowaniem z bliskimi ale z drugiej strony dzień tak szybko się kończy człowiek nawet podświadomie myśli o przemijaniu ... powinien myśleż , to fakt ..
OdpowiedzUsuńbardzo refleksyjnie ale jednoiocześnie melancholijnie nastrajają mnie te dni ... zawsze myślę wychodząc wieczorem z cmentarza i patrząc na cudowną łunę = oni tam zostają ...
wiem, że nie zostają, że idą z nami w naszych sercach i spoglądają na nas z góry ale jakoś tak zawsze ta myśl wraca i zawsze ściska serce ...
Haneczko, ten nastrój udziela się nam wszystkim. Ja myślę wtedy o tym, że za jakiś czas to mnie będą odwiedzać i wspominać najbliżsi. Pozdrawiam.
Usuńooo - NIE - tak nie wolno myśleć :-)
UsuńTomku, ja jestem matematykiem, to tak naprawdę pod koniec mojego stażu pracy chyba popadałam w rutynę. Byłam jednak bardzo ambitna i tak mi chyba zostało.
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Ja w szkole byłem słabym matematykiem, ale potwierdzam, że miałem kolegę matematyka świetnie orientującego się w tematyce polonistycznej. Pozdrawiam Jolu.
OdpowiedzUsuńmatematyka to królowa nauk a matematyk .... eeech te młode lata po górach, po chmurach ...
OdpowiedzUsuńWieczorem skoczę do twojego blogu
UsuńMalinko,Ty ZAWSZE młoda duchem jesteś!..A że coś tam,tu i tam pobolewa..Nic to!
UsuńTomku - pisaliśmy jednocześnie u Ewci w Zielonym Piterniku. 3 razy próbowałam i nie da rady. Jeśli możesz zapytaj co się dzieke. Może Ewa się na mnie pogniewała i jestem zablokowana ? Z poprzednim wpisem też tak było
OdpowiedzUsuńHaniu, mój przytępy blog wrzucił twoje komentarze do spamu. Właśnie to zauważyłam i dałam mu nauczkę. Mam nadzieję, że zapisze to sobie 100 razy i zapamięta raz na zawsze: "nie będę wrzucał Maliny do spamu".
UsuńTomku, miło Cię zobaczyć. Szczególnie się cieszę widząc Twój uśmiech - mówi więcej niż tysiąc słów. :)
OdpowiedzUsuńTak się zamyśliłam nad możliwością wspólnego spotkania z Tobą, z Bożenką, z Muszkieterami... i powiem, że już wiem! :D
Oj Ewuniu, bardzo by mi było miło, ale uchyl rąbka tajemnicy
UsuńHmmm... pozostawię to na prywatną wiadomość. :)
UsuńNo proszę...dlaczego ja nic o tym nie wiem??? :):):) Co Ty kombinujesz , kochany blondasku? Się dowiemy ??? Tak poważnie, to ogromnie byłabym szczęśliwa z ponownego spotkania z Wami...Moi Muszkieterowie również:):):):) B.
UsuńKochanie, Ty już od dawna masz zaproszenie. ;))
UsuńI wszystko jasne!!!!!!!!!!!! Teraz tylko czekam..czekam...czekam...i się doczekam:):):)
UsuńWiesz Haniu, U Ewuni , jak w niektórych blogach ,jest pewnie takie okienko, w którym trzeba kliknąć na znak, że nie jest się spamerem. Mnie też to w kilku blogach przydarzyło się i dlatego teraz patrzę, przed wysłaniem komentarza. Ale już Ewunia wyjaśniła .
OdpowiedzUsuńHe,he,Tomaszu..Twe pszczółeczki zapakowałeś do ula na sen zimowy,w związku z powyższym wszyscy oczekują,że będziesz bardziej obecny! He,he..
OdpowiedzUsuńW "przedśpiewie" już jestem Waszku
Usuńbyłam w Przedśpiewie - Tomku cudowny wiersz
UsuńTomaszu. Na rękach to mógłbym Otyśkę nieść przez całe życie. Każdy czegoś komuś zazdrości. A jeśli zazdrość ma odcień pozytywny to jest ok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tomasza zwanego Spokojnym.
Dziękuję za wizytę. Następny odcinek NIE KOŃCZĄCEJ SIĘ OPOWIEŚCI będzie za tydzień. Powtarzam się ale uwagę przykuwa rysunek po prawej stronie. I jesteś tu trochę podobny do aktora, który od czasu do czasu grywa w serialu Kiepscy :0 Ale nie pamiętam jego nazwiska.
Pozdrawiam Ciebie i pszczółki.
Vojtek
Wojtku, rysunek jest dziełem Haneczki, a le ona pewnie nie sugerowała sie serialem "Kiepscy". To raczej Beethoven był pierwowzorem :). Ale fajnie to zrobiła, nie?
UsuńNo nie będę taka i zdradzę -
Usuńportreet Tomcia zmajstrowałam komputerowo używając twarzy Tomka, z tego zdjęcia, które umieszczone jest poniżej. Postaci a szczególnie fryzury użyczył Tomciowi myśliciel i filozof Kierkegaard ... ja tylko majstrowałam, majstrowałam, majstrowłam, chyba ze dwa dni
a było to dokładnie rok temu na urodziny Tomka :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTak jest, Haneczko, okazuje się, że nie zajrzałem do poprzedniego Twojego wyjaśnienia odnośnie pierwotnego właściciela tak bujnej czupryny . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA Tomasz niech uli pilnuje,bo niedżwiedż Micho już się czai..A pies na miód jest!
OdpowiedzUsuńZ bukietem róż nie mogliśmy przyjść by złożyć Ci życzenia ,lecz pragniemy by spełniły się najskrytsze Twe marzenia,
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego w dniu urodzin Tomaszu:)
Aga z Kacprem
Dziękuje Wam, Ago i Kacperku.
UsuńTOMKU - NAJSERDECZNIEJSZE I NAJSZCZERSZE ŻYCZENIA ... NIECH NASTĘPNE LATA BĘDĄ MIODOWE a kochaneczki niech ci samo szczęście znoszą , słodziutkie, złociutkie i najprawdziwsze jak miód,...
OdpowiedzUsuńDziękuję Haneczko. Dziewice i pszczoły - jedne i drugie charakteryzuje niewinność, czystość i pracowitość, a przez to właśnie są pożyteczne. Gdyby wyginęły, to naprawdę byłby koniec świata
Usuń;-)
Usuńwiesz co - przed chwilą słyszałam w tv, że niedługo wyginą dziewice i pszczoły ... i co teraz będzie ???
OdpowiedzUsuńi jak tu zasnąć ???
Zapylalibyśmy wszystko ręcznie, jak Chińczycy! Nie wyobrażam sobie tego.
UsuńPozdrawiam:)
Jeśli Tomasz ma trzy blogi, to dlaczego ja mam adres tylko jednego?
Pa:)
Ozonko, te dwa wcześniejsze są pod różą na górze - pod różą, która mi ofiarowała Haneczka
UsuńTo jesienne zaganianie, Tomku , dotyczy nas wszystkich. Już listopad, a niedługo grudzień i święta...
OdpowiedzUsuńzastanawiam się , jaki ten trzeci Twój blog i jak do niego się dostać?
Dziękuję za obecność w moich blogach. Pozdrawiam serdecznie - Krystyna
Ta impreza to rocznica ślubu - czy może urodziny? Idę na przerwę, a potem poszukam Twego trzeciego ... Może to ten pierwszy polityczny? - Krystyna
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNY - PO PRAWEJ STRONIE,, W NARZĘDZIACH, POD RÓŻĄ JEST ZAPROSZENIE NA DWA BLOGU TOMKKA ...i nie trzeba daleko szukać - klik i fruuuuuuuuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńz przyjemnością wpisuję tu 90 komentarz ale Tomk "weż się" i napisz coś ... czekamy ...
OdpowiedzUsuńwpadłam powiedzieć, że wygodnie wchodzi się na Twoje blogi klikając w obrazki ..
OdpowiedzUsuńi jeszcze coś, zawsze zapominam - dziękuję serdecznie za promocje na liiil , jestem świnka bo o podziękowaniu nigdy nie powinno się zapominać :-((
Haneczko, Mimo , ze zapominasz napisać, wiem, ze w sercu dziękujesz
OdpowiedzUsuńTomku, dawno tu nie pisałeś, ale przynajmniej witasz, patrząc na nas...
OdpowiedzUsuńPewnie śpisz. Ja dzisiaj trochę pobuszowałam po internecie, ale już kończę posiedzenie....
Hani dziękuję za wskazówkę, będę korzystać .
Do usłyszenia - Krystyna
Poszedłem spać Krysiu godzinę przed Twoja wizytą. Gdybym wiedział,ze będziesz, to bym zaczekał
Usuńjest zaganianie wczesnojesienne, średniojesienne i późnojesienne ...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję Tomku, że to ostatnie jest w już swojej łagodnej fazie i miękko przejdzie w jesuenne delektowanie się ...
Haneczko, raczej w zimowe... mam jeszcze trochę do wykończenia, a tu już deszcze i chłody nastały. Ale poprawie się niebawem.Pozdrawiam
Usuń:-)
UsuńTOMKU - WPISUJĘ SETNY KOMENTARZ ...
OdpowiedzUsuńgratuluję ilości komentarzy no i popatrz na licznik ..
supeeeer
---------
dziękuję za wizytę na moim , tym razem jadowitym, politycznym ,
no i oczywiście za głosowanie :-)
Niesamowite! Właśnie sobie uświadomiłam, że nie widziałam babiego lata już dobrych kilka lat. Jakoś mi się "nie przytrafiło"...
OdpowiedzUsuńFascynuje mnie życie w ulu. Często się zastanawiam, czy potrafiłabym okiełznąć te małe, ale jakże pożyteczne owady ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Pozdrawiam Cie pięknie Tomaszu i Twe przyjaciółki
OdpowiedzUsuńI wiesz co? Popijam sobie herbatę z miodem i takie mi przyszło do głowy marzenie że chciałbym tak móc przy okazji jakimś cudem zaglądnąć do tej twojej pasieki... Ech ale kiedy ja tam będę na tym Podkarpaciu?
Wczoraj mojemu znajomemu powiedziałem ,że jak zadzwoni na 514 455 736 to uzyska bardzo duże odszkodowanie. Po prostu warto skorzystać z tej oferty.
OdpowiedzUsuń