Już maj w pełni, zima niedawno odeszła, czyniąc wiele szkód , także w pasiekach, o czym informował ostatni post w blogu "Przedśpiew" . Chciałem ożywić tamten blog, poświęcając go całkowicie tematyce pszczelarskiej ( kto tam zajrzał , to mógł poznać tajniki życia pszczelich rodzin), ale, że blogowanie w portalu WP jest coraz trudniejsze i umieszczanie filmików dłuższych niż wskazuje limit, jest niemożliwe, dlatego postanowiłem tu dzielić się z wami radością, jaką daje mi praca z tymi niezwykłymi "dziewczynami".
Zaczynam od pszczelego roju, bo tak zaczyna się przygoda z dziewczynami
Z dzieciństwa, kiedy zaczynały fascynować mnie pszczoły, zapamiętałem takie pasieki ze starymi , drewnianymi ulami. Ten mini-skansen pszczelarski znajduje się w Biszczy k. Tarnogrodu, obok hurtowni sprzętu pszczelarskiego
A teraz pracuję w takiej pasiece,
Miło jest odpocząć w pasiece na leżaku, słuchając śpiewu ptaków i obserwując loty moich dziewczyn
Na dziś tyle. Wszystkie zdjęcia oraz filmiki pochodzą z ub. roku.
ale to się czyta z zaciekawieniem ..
OdpowiedzUsuńTomku - czy ta Twoja pasieka jest przy domu ? i dlaczego ule nazywają się wielkopolskie ? fajne są takie kolorowe niczym kwiaty. ciekawe, czy pszczoły widzą i rozpoznają kolory, czy na nos leccą?
To jest typ ula, bop są jeszcze słowiany, warszawskie, warsz.poszerzane, dadanta, Ostrowskiej i inne, różniące się gabarytami i wymiarami ramek. Np ule warszawskie i słowiany mają ramki węższe, ale wysokie, bardziej parametrami zbliżone do naturalnego plastra w barci. takie zapewne miał ks Kranowski w Sieniawie. Moje są wielkopolskie składające się z korpusu gniazdowego i dwóch dodatkowych na miód, półnadstawki i nadstawki. Są malowane, bo lepiej pszczelarzowi starszemu zapamiętać (oprócz numerków), przy którym ulu coś robił (ja jeszcze mam na każdy ul osobna notatkę), a pszczoły tez pewne barwy oraz kształty rozpoznają, a także znaki szczególne obok ula, dzięki którym trafiają do swojej rodziny. Moja pasieka jest na działce na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych i na piechotę idę do niej ok 30 minut.
UsuńTomku - to Ty buszujesz w pasiece ?
OdpowiedzUsuńTak Haniu, tam przy ulach, ten w barwie niedźwiedziej, to ja m, zaś ten pan w kapeluszu, to mąż kuzynki mojej zony, który fotografował, Filmiki z aparatu robiłem ja, ale źle sie wgrały, w blogu, sa niezbyt wyraźne ( w komputerze sa doskonałe)
Usuńa ja myślałam, że to moja przeglądarka coś nie tentego :) a tu blogspot figle spłatał
Usuń------
a jaką mają pojemność na komputerze ?
Witaj Tomku::))Ale fajne pasieki::)Co do pszczółek ,to boję się ich jak brzytwy ☺☺ Kiedyś mnie strasznie pokąsały,sąsiadowi uciekł rój na nasza jabłoń ,pod którą własnie ja leżałam ☺☺.Coś poszło nie tak ,że mnie zaatakowały::)))Zanim dobiegłam do domy dostałam kilkanaście strzałów ha ha ha głowa,twarz ,szyja:))Byłam spuchnięta jak balon,ale przeszło..Od tamtej pory boję się pszczół. Piękny ptasi koncert.U mnie za oknem mam tak samo,Na domiar tego o 4.30 z rana kosy,szpaki,drozdy robią piękną pobudkę,nie trzeba zegarka ::) Pozdrawiam Ciebie i Twoje dziewczyny ☺☺..
OdpowiedzUsuńDanuś, Ty kochasz przyrodę, to i z moimi dziewczynami mogłabyś się zaprzyjaźnić. Ja tez zaczynałem od przyjmowania użądleń i miałem oczy jak Chińczyk. Pozdrawiam
Usuńa ja życia na pszczółce się uczyłam, jak miałam roczek ...
Usuńprzynajmniej jedno wiem - na pszczoły nie jestem uczulona, moja bratowa wprost przeciwnie ... kiedyś ugryzła kawałek placka do którego dobrała się od spodu pszczoła, oczywiście pszczoła uszamała bratową w język - skończyło się na pogotowiu i to w ostatniej chwili
No, to mogło skończyć się źle. Ale Ty Haniu sentyment do moich dziewczyn masz ogromny - to wiem
UsuńOda do Tomasza:
OdpowiedzUsuń"Bzy bzy bzy
bzy bzy bzy,
jesteśmy pszczółki trzy,
juchu hu,juchu hu,
nam bardzo dobrze tu
o ho ho,o ho ho
po miodzik by się szło
byyy sięę szło!!!"
Waszku, dziękuje za te Odę. Dziś jedna z tych pszczółek "ucałowała"mnie w czoło, wczoraj tez jedna , również w czoło, a przedwczoraj inna pod oko. Na szczęście nie puchnę. No to mamy te trzy pszczółki. Dobrze że w ich pieśni w odpowiednim miejscu dałeś przecinek, ale nie powiem , w którym. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Tomku.
OdpowiedzUsuńLubie pszczoły, ich brzęczenie i chętnie bym sobie posiedział w cieniu drzewa w starej pasiece...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michale , już takich starych pasiek z kłodami krytymi daszkami ze słomy, z kłodami leżącymi nie zobaczysz, chyba , ze w skansenie w Sanoku lub w Stróżach. W Stróżach zawsze w pierwszą sobotę i niedzielę lipca odbywa się międzynarodowa impreza ,"Biesiada i Bartnika Sadeckiego. Zjeżdżamy tam wszyscy, tam tez spotykałem się z Bożenka "Promyczkiem" i jej rodzinką.
OdpowiedzUsuńWidywałam czasem takie ule koło Augustowa. To na Suwalszczyźnie właśnie, zdarza się zobaczyć bardzo ciekawe ule.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tomaszu zwanym SPOKOJNYM. Dziękuję za wizytę u mnie na blogu. Tak mam przerwę i nie wiem do kiedy. Jak Ci kiedyś wspominałem mój dziadek z Pomorza miał pasiekę. I pamiętam i czuję jeszcze zapach miodu prosto z ula. Jeszcze taki ciepły. To są wspomnienia z wakacji u Dziadków. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. W tym roku w pobliżu mojego domu kwitły ogromne pola facelii, a pszczół były całe miliony. Muzyka niezwykła!
OdpowiedzUsuńZawsze mnie interesowało czy osoby które zbierają miód się boją.
OdpowiedzUsuńWow! Super zdjęcia, widać że ktoś to robi z pasją :)
OdpowiedzUsuńMoja odzież pszczelarska jest niezawodna a wszystko dzięki marce Łysoń https://lyson.com.pl/351-odziez-pszczelarska. Polecam zapoznać się z ich ofertą!
Dziękuję, mam komplet do codziennej pracy w pasiece i na miodobranie. Ale oferta ciekawa. Pozdrawiam
UsuńPiękne zdjęcia, wprawdzie nie mam swoich pszczół, ale zawsze staram się sadzić jak najwięcej roślin miododajnych, żeby przyciągnąć te owady do mojego ogrodu.
OdpowiedzUsuńDziekuję. Zdjęcia stare, ale ogród - pasieka nadal aktualny
UsuńFotki natury zawsze sprawiają że mam fajne wspomnienia, Miło popatrzeć również na twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuń