Przypominam ten wiersz, bowiem jest on aktualny w każdą rocznice tego pamiętnego wydarzenia. Wszelkie próby podważania sensu ówczesnego zrywu patriotycznego są wyrazem niezrozumienia historii i ducha naszego Narodu.
Co rok o tej porze
Co rok o tej porze
widzę Was,
jakby to dzisiaj było:
w sierpniowym słońcu
przemykających postaci cienie
pod murem kamienic,
na barykady pośpiesznie
stawianej stos.
Skupione w napięciu myśli,
co lecą dalej,
gdzie czai się wróg,
rysują czoła młodzieńcze
bruzdą,
a ona
troskę zawiera
i ...”głupią miłość”
– jak mówił jeden z Was -
do „wielkich spraw”.
-Hej! Chłopcy, dziewczęta!
Bagnet na broń! – jak brzmi ta piosenka
wśród dymu pożarów
i trzasku wystrzałów,
i huku bomb…
I często świst
z piersi otwartej
łączy modlitwę i jęk,
a serce
wyskoczyć już chce,
by jeszcze
pożegnać się z matką,
co łzy już wylane
zebrała w stągwie żałobne,
stawiane
jak znaki ofiarne
dla przyszłych pokoleń.
Spod czapki zbyt wielkiej
czy hełmu -
dziecięcy, skupiony wzrok;
wpatruje się w przestrzeń zamkniętą
przez ogień, ruiny i krew ,
by skoczyć …i zdążyć…
z rozkazem
lub listem miłosnym
pisanym w pośpiechu
na gruzach,
co dymią i drżą,
nim noc go ogarnie
i kirem odgrodzi od zła.
-----------------------------
Mnie wówczas nie było,
lecz znałem - syn późny –
opowieść
o chłopcach, dziewczętach
i małych żołnierzach,
zbyt wcześnie
do śmierci dojrzałych.
Was dzisiaj wspominam
z wdzięcznością za tamtą
sierpniową ofiarę,
niepomny na głosy, co zawsze
przeczyć próbują daremno,
Miłości stawiając rachunek.
Ja wiem,
co to Miłość bez granic,
gdy serce się kłóci z rozumem,
gdy trzeba na śmierć
iść po kolei
j a k k a m i e n i e
p r z e z B o g a r z u c a n e
n a s z a n i e c.
1-2 sierpnia 2011 r.
A to dopiero...
OdpowiedzUsuńtrafiła mi się niespodzianka...
Tomku - prawdziwa poezja!
Forma przejrzysta, doskonała!
Treść patriotyczna.
Nastrój nostalgiczny...
W moich oczach pojawiły się łzy...
O czym to świadczy?
Autorowi udało się zamierzenie.
Reakcja odbiorcy natychmiastowa, czyli utwór do końca spełniony, bo wywołuje wzruszenie.
Czy będę mogła sobie ten wiersz skopiować?
Zajrzę tu w ciągu dnia, może będzie odpowiedź przyzwalająca.
Dobranoc - Krystyna
Krysiu, dziękuję za recenzję. Oczywiście, nie musisz pytać o pozwolenie _ już Ci kiedyś takie dałem bez odwołania .Pozdrawiam, Tomasz
UsuńDzięki Tomaszu. Po prostu piszę jak leci. I NIE WSZYSTKO OCZYWIŚCIE. Czasami z różnych względów najciekawszych spraw poruczyć nie można, bo się nie jest anonimowym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam "Spokojnego Tomasza" I idę do Twojej nowej ojczyzny blogowej :)
Dzięki za pamięć i wiersz okolicznościowy. Po pracy byłem na Powązkach i znicz zapaliłem. W Powstaniu zginęła w walce moja Ciocia Halinka. W wieku lat 16. Sanitariuszka AK. Wuj Jej brat też walczył i żyje i ma się dobrze.
Pozdrawiam Tomasza, któremu nadałem pseudonim SPOKOJNY TOMASZ :)
Lato w pełni...........
Powodzenia dla Ciebie i rodziny......
TOMKU - CZYTAM TEN WIERSZ I CZYTAM ... wracam do początku i myślę i głęboko zapada mi w serce ..
OdpowiedzUsuńDobrze, że są jeszcze ludzie, którzy tak myślą ..
PIĘKNY WIERSZ ...i ja wiem, co to miłość bez granic, gdy serce kłoci się z rozumem ..
tego nigdy nie daq się wytłumaczyć ludziom co rozum przed sercem stawiają, choć rozum gloryfikują to paradoksalnie ich jest zbyt rozumem ograniczony by to pojąć.
--------
Tomku - wdepnij do instruktażowego, pokazałam tam kilka rzeczy, dzisiaj napisałam Wam jak wprowadzać linki do blogów, to bardzo proste i przydatne. Po lewej stronie umieściłam archiwum, zobaczysz jakie są instrukcje :-)
http://nietakistraszny.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwystarczy kliknąć w mój nick i znajdziesz się na tym blogu
Witaj Tomku .Piękny ściskający za serce wiersz..Kiedyś widziałam zdjęcie młodego chłopca na barykadach w czasie wojny...jego oczy były tak przenikliwie smutne ,strach i łzy..I we mnie coś pękło..Bo to dziecko walczyło o wolność::Z pewnością zginęło.A ile takich było???setki.....Pozdrawiam serdecznie .dziękuję za wizytkę ""_
OdpowiedzUsuńTomku , już ten wiersz u mnie w dokumentach. Powinieneś go opublikować w prasie. Już go kiedyś skopiowałam, ale komputer, w którym był zapisany, zepsuł się, straciłam wszystkie zapisy... To mi się przytrafiło już dwa razy.
OdpowiedzUsuńO, co widzę! Vojtek nadał Ci przydomek - Spokojny Tomasz. Trafny!
Vojtek jest dobrym psychologiem. Mnie obdarzył wyjątkowo miłymi przydomkami... Piszę tu i jednocześnie oglądam, a właściwie słucham program O KAFCE. Mam do niego osobliwy stosunek. Podczas ostatniej bytności w Pradze piłam kawę w kawiarni jego imienia,
w miejscu gdzie kiedyś mieszkał... Doznałam szczególnych wzruszeń.
Zajrzę do Przedśpiewu. Pogodnej niedzieli - Krystyna
Cóż za piękny, wzruszający wiersz. Tomaszu, Poeto, chylę czoła! Az mi oczęta mgłą zaszły.
OdpowiedzUsuńJa też nie rozumiem ludzi, którzy próbują krytykować Powstanie Warszawskie. Przecież to był najpiękniejszy, najszlachetniejszy zryw Polaków (i takich słów właśnie trzeba używać, choć był tragiczny w skutkach), Polaków uciśnionych, sponiewieranych, poniżonych, pozbawionych człowieczeństwa. Chwała Powstańcom Warszawskim!
Jestem urodzoną pacyfistką, ale gdyby mi przyszło żyć w tych tragicznych latach, z pewnością też ruszyłabym na hitlerowskich faszystów, zupełnie nie bacząc na polityczne motywy Powstania.
Dziękuję za odwiedziny!
Och, Tomaszu, dzięki za miłe słówko! Trochę na wyrost wprawdzie, ale bardzo miłe. Artystką jest moja Córka, ja ją tylko trochę udaję ;)
Domyślam się, jakie sprawy Cię najbardziej teraz pochłaniają. Pewnie zajęty jesteś swoimi pszczółkami. Wszak to czas miodowych żniw. Szlachetna to praca bardzo. Ja ją doskonale umiem docenić, gdyż wielką miodową fanką jestem. Nie wyobrażam sobie dnia bez miodu.
Pozdrawiam serdecznie oraz obfitych zbiorów życzę! Halszka
Tomaszu,gratulacje za świetny wiersz,jesteś kolejnym bardem Powstańców.
OdpowiedzUsuńO TAK !!!
UsuńTomku, tu powiadamiam, że przed chwilą wpisałam się
OdpowiedzUsuńw Przedśpiewie. Tu już nie będę się powtarzała...
Zostawię jedynie pozdrowienia, a więc pozdrawiam jak najserdeczniej - Krystyna
Tomku, u Vojtka Jola wpisała wczoraj komentarz, po 24 h więc już dzisiaj... Jest w tym blogu ostatnim... dobranoc - Krystyna
OdpowiedzUsuńNo i pojawila sie lza w oku od samego ranka. Nas wtedy nie bylo, mozemy tylko cieszyc sie, ze urodzilismy sie nieco pozniej, lecz nalezymy do pokolenia, ktore, nie wpatrzone tylko w swoja codziennosc, potrafi docenic tamtych mlodych walczacych o nasza wolnosc. Ci piekni ludzie przegrali bitwe, lecz w naszych sercach sa Zwyciezcami, Bohaterami. Tomeczku, warto o tym pisac, mowic ... warto pamietac. Pieknie, ze przypomniales nam wszystkim te niezwyczajnosc ich bohaterstwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie
Tomku i wszystkich naszych
Przyjaciol :))
Tomku, Twój wiersz jest piękny, tylko ta rocznica jakaś taka smutna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Czuj duch! Tomaszu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tomku cieplutko::)))
OdpowiedzUsuńJestem Tomku, jestem. Nie zgubiłam się, chociaż do kosza poszła cała moja praca nad prezentacją mojego regionu. Trochę szkoda, że nie dało się tej pracy przenieść. Może teraz zrobię to lepiej. Mam jeszcze dwa inne blogi. Dzisiaj zapraszam Cię do Szmaragdowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Zniknął ten blog również z mojego spisu "ulubionych" a zatem, jest to efekt "ulepszeń" administratorów WP? W najbliższym czasie wpadnę na Twój drugi blog. Cieszę się że znowu jesteś. Pozdrawiam
UsuńMiło mi Tomaszu, że powędrowałeś wraz ze mną po moich wakacyjnych drogach. Wspaniały z Ciebie Towarzysz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i raz jeszcze ze wzruszeniem przeczytam Twój piękny wiersz. Halszka
POZDRAWIAM TOMKU jeszcze krótko ale jutro napiszę więcej. Zostawiam uśmiech.
OdpowiedzUsuńoooo - Tomku - widzę, że masz już ulubione blogi
OdpowiedzUsuńBRAWO !!!
Tomku - mam pytanie bez związku z wpisem.
Dostałam w prezencie miód z Białowieży z jakiejś podobno znanej pasieki. Dostałam do tego słoiczek pyłku. Była przy tym ulotka , w ulotce na co pyłek dobrze robi, niestety - nie było jak ten pyłek stosować.
Może mój Braciszek zgubił dalszą część ulotki . Uśmiecham się więc z prośbą do prawdziwego ZNAWCY
Haneczko, trzeba ten pyłek zmiksować i można wymieszać z miodem oraz propolisem (tynktura propolisowa, można ją otrzymać w aptece lub przez internet w sklepie pszczelarskim) - 30 kropli propolisu,15-20 łyżeczek pyłku, 1kg miodu. Wymieszać i trzymać w ciemnym miejscu. Spożywać 3 łyżeczki dziennie (trzymać w ustach do rozpuszczenia się i zmieszania ze śliną i stopniowo połykać). Można tez 3 łyzeczki pyłku dziennie mieszać z mlekiem, wodą i tak popijać.
Usuńtego piłku mam maleńki słoiczek. Pyłek jest w postaci granulek takich, jak rozpuszczalna kawa Jacobs. Czy jeśli dziennie paską łyżeczkę rozpuszczę w wodzie to będzie dobrze ? Chcę się podzielić z Danusią. po 3 łyżeczki to nam wystarczy na kilka dni
UsuńPOZDRAWIAM
Haneczko, jeśli nie chcesz miksować, to możesz pyłek namoczyć i po kilku godzinach zacząć spożywać, jednak wtedy ta otoczka celulozowa będąca osłoną każdej komórki pyłku, nie zostanie rozbita i nie zostaną uwolnione wszystkie substancje.
UsuńTOMKU - czy przydały Ci się moje instrukcje z tego nowego blogu ?
OdpowiedzUsuńHaniu, dzięki Twoim instrukcjom udało mi się wprowadzić kilka Waszych linków, ale potem coś spartoliłem i np Ewunia już jest inaczej zapisana,a Bożenki nie udało mi się wprowadzić. Postaram się nad tym popracować w wolnej chwili.
UsuńTomku, czuję, że masz zawirowania podobne do moich...
OdpowiedzUsuńŻyczę pogody ducha i jak najmniej przeciwności.
Miłej niedzieli - Krystyna
Krysiu, masz rację, zawirowania na skale tornada. Pozdrawiam
UsuńDziękuję Tomku za życzenia::)))W tym roku jakoś tak inaczej urodzinki minęły::) Brak mi było naszych przyjaciół...Ale napiłam się z mężem winka ...z tej okazji zamiast nalewki::)))Bo nalewki muszą jeszcze swoje odstać::)) Ja robię cytrynówkę właśnie z miodem.Moja koleżanka z Torunia ma znajomego ,który ma pszczółki na wsi ...Zawsze obdarza nas tym eliksirem ::))A ja z tego robię pożyteczne leki ::))))Pozdrawiam serdecznie danka
OdpowiedzUsuńTomku ... moje też tornada, nigdy nie pomyślałabym, że takie coś zawiśnie nade mną... Albo przetrzymam, albo nie...
OdpowiedzUsuńSkąd to wszystko się bierze...? Los ma swoich wybrańców...
Trochę z musu włączam teraz komputer, a do niedawna była to przyjemność... Proszono mnie om napisanie artykułu, o charakterze osobistym, do książki, termin do końca sierpnia, a ja się jakoś nie potrafię zmobilizować i do tego zabrać, wygląda na to, że pierwszy raz zawiodę...
Życzę pogody ducha Tobie i sobie... Krystyna
Krysiu!Czyżby to był wspólny los polonistów??? Chce popracować nad wydaniem tych wspomnień oraz pierwszego tomiku wierszy, ale nie mogę też zmobilizować się. zawsze zazdroszczę ludziom lepiej zdyscyplinowanym wewnętrznie ode mnie. Życzę miłego czwartku
Usuńnie tylko polonistów ... ja jam mam napisać coś ot, tak to mi idzie jak z płatka ale jak tylko pojawi się myśl o obowiązku to ja do tego jak do jeża
UsuńPozdrawiam i zapraszam:)))
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy wpis ... długo mnie nie było.
OdpowiedzUsuńpo raz pierwszy napisałam a właściwie przekopiowałam część z projektu, wos jest więc świeżutki. teraz siedzę nad projektem i pokrywaqm kolorami następpną elewację kościoła.
Upał i trochę kiepsko mi idzie
POZDRAWIAM NIEDZIELNIE ...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję Tomku, że tylko zapracowany jesteś ...
pusto bez Ciebie
Pozdrawiam serdecznie ...Słoneczka na cały tydzień życzę::))))
OdpowiedzUsuńTOMKU - WRÓĆ
OdpowiedzUsuńEh, zapracowany po same uszy jestem. Dziękuję za pamięć. Juz wracam do siebie
OdpowiedzUsuńooooooooo - SUPER :-)
OdpowiedzUsuńW Przedspiewie mam nowy wiersz. zapraszam
OdpowiedzUsuńświetny wiersz - skopiowałam już połowę znam na pamięć :-) ... lubię myśleć wierszami
UsuńAja przebijałem się przez rozumowania algorytmiczne na blogu politycznym Krysi, zgodnie z Twoją sugestia . Świetnie sobie poradziłyście i jestem pełen podziwu dla Was, bo mój umysł nie jest taki ścisły. Pozdrawiam, Tomasz
UsuńTOMCIU - DOWIEDZIAŁAM SIĘ, ŻE JEST COŚ TAKIEGO JAK BLOG DAY - CZYLI DZIEŃ BLOGERA ... PRZYNIOSŁAM CI, Z TEJ OKAZJI, PRZESYMPATYCZNY BLOGERZE własnej roboty ciasteczka , dobrze robią na wszelkie rodzaje szczęśliwości - smacznego
Usuńpoczęstuj swoich gości
------------
Tomku, wpisywałam tu wcześniej i moje wpisy pożerało ... pewnie to te ciasteczka ..
;o)
Dziękuję Haniu! Ciasteczka pyszne , ocalały i pożeracz wpisów nie zdążył ich pożreć. Sprawdzę, co to jest ten BLOG DAY, ale tu zapewne Wojtek byłby specjalistą. Napisałem do Bożenki. Prześlij mi poczta pełna nazwę swojej firmy i zakres prac, jakie czyni, a postaram się odpowiednim czynnikom coś zasugerować. Pozdrawiam.
UsuńTomku, widać, że jest , jak zapytałeś - wspólny los polonistów.
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze cos się dzieje. Dopiero w nocy mogę popisać. Komentowanie i bywanie u innych zajmuje sporo czasu. Vojtka i Alenkę przełożę na jutro, wpadnę jedynie na moment do Bożenki, wiadomo dlaczego...
wiersz ponownie przeczytałam z powagą i uznałam, że tematycznie tak samo dobrze się sprawdza z okazji wrześniowej rocznicy... , a więc nadal aktualny. Dobranoc - Krystyna