Popularne posty

niedziela, 14 lutego 2016

Czas  strachu, łez i nadziei                            



                
                             Rozdział 3

      Z trudem szedłem, trzymając jedną ręką opadające spodnie bez paska, w trzewikach bez sznurowadeł, mając zarzucony na plecy długi, zimowy płaszcz. Zeszliśmy do poziomu obskurnych piwnic. Zionęło stęchlizną i smrodem dworcowych ubikacji. A więc, tak zaczyna się areszt. To dla mnie  zupełna nowość, tak jak wcześniejsze aresztowanie i przesłuchanie. I niepewność tego, co będzie dalej, a właściwie – jak ja  się zachowam. Strażnik, który mnie przejął, wydał mi z podręcznego magazynu cienki, gumowany materac, otworzył celę i kazał kłaść się spać.
     W celi panował niesamowity, latrynowy smród. Rozświetlało ją mdławe, żółte światło okratowanej nad drzwiami, mocno zakurzonej lampy. Kiedy wzrok przyzwyczaił się do półmroku, zobaczyłem, że rolę pryczy więziennej pełni coś w rodzaju sceny obitej twardą płytą pilśniową.To na niej strażnik rozkazał mi położyć materac - na samym środku, pomiędzy dwoma aresztantami. Właśnie rozbudzili się, unieśli na chwilę głowy, po czym odwrócili się na drugi bok i zasnęli.
      Kiedy kładłem się na materacu, mój wzrok przykuły ciemne plamy na skraju podestu. Po plecach przeszedł dreszcz na myśl, że są to z pewnością ślady krwi po bitych aresztantach.
     Tej nocy nie zmrużyłem oczu. Leżąc na twardym podeście, rozmyślałem o tym, co się stało, co się jeszcze może wydarzyć, o tych plamach krwi na scenie. Czas niemiłosiernie się dłużył, a zegarek został zabrany i nie sposób teraz sprawdzić godziny. Z ulicy czy z podwórza, przez okienko dolatywał warkot samochodu, na korytarzu również zrobił się ruch, słychać było odgłosy kroków, zamykanych drzwi, rygli, zamków, rozmowy funkcjonariuszy, jakieś meldunki, a wszystko to przeplatane wulgarnym słownictwem, dotąd raczej mi obcym.
     W pewnym momencie zacząłem rozróżniać kontury. Świt wdzierał się przez brudne, obrośnięte pajęczynami, zakratowane okienko. Widziałem już podstawowy i jedyny element wyposażenia celi, duży baniak częściowo wypełniony fekaliami. Zebrało mi się na mdłości. Rozróżniłem też dwóch, nadal śpiących współlokatorów, nic nie robiących sobie z zimna, smrodu i niewygodnego posłania. Obudził ich zgrzyt zamka, otwieranych drzwi i okrzyk strażnika: -Wstawać! Jedzenie!
     Powoli zwlekliśmy się ze „scenki”. Każdy dostał w aluminiowym kubku gorącą, czarną kawę zbożową, bez cukru i przełożoną dwiema kromkami chleba kosteczkę szarej margaryny. Żadnej łyżeczki ani noża. Zresztą, margaryna i tak była śmierdząca, więc wylądowała w kiblu. Sam chleb popijaliśmy kawą.
     Gdy tylko zamknęły się drzwi, dokonaliśmy aktu prezentacji. Moi towarzysze niedoli to lekarz stomatolog z Birczy, Andrzej Dolata oraz pracownik biura Zarządu Regionu „Solidarności „ w Przemyślu, Janusz Kurowski. Przy tej ceremonii odstawiliśmy na chwilę kubki z kawą. Zrobiłem to dość nieostrożnie, więc kawa wychlapała się na podest, pozostawiając po sobie kolejną ciemną plamę. Zacząłem się śmiać, mówiąc kolegom, jakie przypuszczenia snuły mi się w głowie w związku z tymi plamami.
     Czas nadal dłużył się, ale mogliśmy już rozmawiać, wspólnie analizować sytuację. Zjedliśmy podany obiad: jęczmienną kaszę bez smaku i omasty, zupę - juchę z kawałkiem pora i ziemniaka. Tu już mieliśmy łyżkę i widelec. Kolacją była powtórka śniadania, więc spotkał ją ten sam los, czyli lądowanie margaryny w kiblu.
     Przywołaliśmy strażnika, prosząc o możliwość wyniesienia kubła z fekaliami.
 – Teraz nie. Aż będzie pełny, to się go wyleje. Takie są przepisy. – odparł krótko strażnik i zamknął drzwi.
   Postanowiliśmy, że będziemy do baniaka oddawać jedynie mocz. Za większą potrzebą będziemy prosić strażnika o zaprowadzenie do ubikacji. Było nas tylko trzech, wiec szansa na wypełnienie baniaka była znikoma, ale lepszy już smród tylko moczu niż …
     Dlaczego o tym piszę? Bo oprócz aresztowania i pierwszego przesłuchania, przez te warunki bytowania zaczynało się nas odzierać z godności.
     W południe, po „obiedzie” dano nam jeszcze jednego aresztanta. Sam przyznał, że nie był internowany, tylko przyłapany na kradzieży. Wydało się nam podejrzane, że dają nam złodzieja do celi. Wszyscy trzej pomyśleliśmy, ze jest to „wtyka”, dlatego ograniczyliśmy nasze rozmowy do opowiadania dowcipów, bez poruszania spraw związkowych, osobistych i politycznych. Pod wieczór nasz nowy współlokator zabrany został na przesłuchanie i więcej nie wrócił. Zbliżała się kolejna, koszmarna noc.
            

62 komentarze:

  1. No tak odzieranie z godności to pierwsza próba łamania charakteru, wrzucenie człowieka do innego niepasującego mu świata, to pierwsza próba przekabacenia, polepszymy ci warunki tylko zacznij współpracować. Tomaszu jak zawsze z szacunkiem i podziwem odnoszę się do bohaterów tamtych czasów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Damianie. O tych próbach później będzie

      Usuń
  2. Witaj Tomku.
    Fajnie się czyta, ale samemu to przeżyć, to inna sprawa.
    Fajnie, że moja książka doszła i, że się Tobie podoba.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michale, o spotkaniach z funkcjonariuszami SB będzie tu sporo Najciekawsze jednak moje relacje z niektórymi z nich już po stanie wojennym będą ,być może ,tematem innej pracy. Tez czerpałem pewną wiedzę od nich.

      Usuń
    2. Witaj Tomku.
      Ja mam też swoje wspomnienia o esbekach. Nawet byłem na pogrzebie jednego. Troche o nim w ksiązce napisałem.
      Wczoraj była jej promocja, spotkanie autorskie, wspaniała atmosfera i dużo wspomnień.
      Pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis.
      michał

      Usuń
  3. To były straszne czasy. Obecny rząd doprowadzi do tego samego....
    Pozdrawiam serdecznie...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę Jolu, że nie zdąży, a po drugie - nie pozwoli mu na to wspólnota europejska, chyba, że będą w jej wnętrzu jakieś zawirowania, które mogą doprowadzić do jej upadku. Ale wtedy tez nie zdążą , bo wówczas Putin zrobi to, co chce zrobić od dawna

      Usuń
  4. TAAAK - odzierając z godności mieli nadzieję że pięknoducha złamią, ale nic mylniejszego, jak się pięknoduch zaweźmie dla idei to kibel w celi przetrzyma , bo wie po co , dlaczego i dla kogo. Tego to już "oni" zrozumieć nie potrafili ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się okaże później Haniu, wielu innych spraw zrozumieć nie byli w stanie.

      Usuń
  5. Kiedyś czytałam wspomnienia człowieka, żołnierza "wyklętego", z pobytu w rzeszowskim zamku do wyroku, potem więzienie polityczne we Wronkach ... metody przesłuchań te same, złamać ducha w człowieku, upodlić ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu, to była "szkoła " sowiecka, a więc metody te same

      Usuń
  6. Całe szczęście, że mnie nie spotkało coś takiego.
    Przebywanie w takich warunkach byłoby nie do zniesienia.
    A jednak , gdyby tak się , nie daj Boże, stało, to wiadomo ,
    trzeba by było z godnością podjąć wezwanie.
    Ale jak zachować godność w takich okolicznościach?
    Ty pewnie, Tomku, dobrze o tym wiesz.
    Pewnie wracając do tego, co było, na nowo przeżywasz jakieś koszmary. Od takich doświadczeń nie można uciec w całkowite zapomnienie.
    Z treści aż po oczach bije dramatyzm sytuacji.
    W gruncie rzeczy, los nikogo nie oszczędza, każdego karmi innym nieszczęściem.
    Piękne świadectwo dałeś w komentarzu u mnie o opiece nad Mamą żony... Pozdrawiam z uznaniem - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszmarów Krysiu nie przezywam, bo nie było tam przypadków jakiegoś szczególnego okrucieństwa, śmierci, ale czasem we snach wracam do osób lub miejsc mi znanych z tamtego okresu. Pozdrawiam

      Usuń
  7. Tomaszu
    to były straszne czasy. Twój post czytam kolejny raz i wiem, że nigdy tego nie zapomnisz. To tkwi w Tobie jak wypalone znamię.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tkwi Marysiu, ale jakoś sobie z tym radzę. Moi koledzy ze Śląska mieli znacznie gorzej.Będę o tym pisał.

      Usuń
  8. Nie, pani Jolanto. Ostatnie wydarzenia (myślę o znalezisku w domu generała Kiszczaka) mam nadzieję, doprowadzą do tego, że w Polsce rozpocznie się deubekizacja. A ja wreszcie będe mógł spewać "pobłogosław Panie", a nie jak dotychczas "racz nam wrócić Panie". Bardzo tęsknię za tą chwilą.

    adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Adamie, czy rzeczywiście dołączył pan do sfory? Ej, nie spodziewałem się tego po panu, bowiem sadziłem,ze wykształcenie i status uczynią pana bardziej powściągliwego w ocenach grubymi nićmi szytych przez aparat bezpieczeństwa PRL-u faktów. I dziwie się pańskiej opieszałości w śpiewaniu tej pięknej pieśni w jej naturalnym brzmieniu.

      Usuń
    2. Panie Tomaszu, ja do niczego dołączać nie musiałem, pogląd w omawianej sprawie od dawna mam ukształtowany. Proszę zajrzeć na niebieski pani Krystyny, tam rzecz rozwinąłem szerzej. To raczej ja winienem się dziwić, że Pan nie dostrzega potrzeby deubekizacji naszego życia politycznego i gospodarczego.

      adam

      Usuń
    3. Na razie widzę nagląca konieczność dekaczyzacji Polski Panie Adamie . Co do ustabilizowanego poglądu w tej sprawie nie mam wątpliwości, natomiast, czytając pańskie wypowiedzi traktuję je jako wtórne, czyli powielane za czołowymi propagandystami nowego PRL-u

      Usuń
    4. No cóż, panie Tomaszu, szczęśliwie jest Pan i podobnie myślący w mniejszości. Jak Pan wie, bo wielokrotnie to wyjaśniałem, ja nie jestem bezkrytycznym zwolennikiem pana Jarosława, ja tylko stwierdzam, że on i zgromadzona wokół niego grupa ludzi działa w dobrym, MOIM ZDANIEM, kierunku. Pochlebiam sobie, panie Tomaszu również, że wiele z poglądów, które w tej chwili okazują się, jak to Pan był łaskaw okreslić, poglądami "czołowych propagandystów nowego PRL-u", ja głosiłem wcześniej, niż owi. Na przykład pogląd o kluczowej roli deubekizacji.

      Pozdrawiam,

      adam

      Usuń
  9. Przeczytałem również Pańską, panie Tomaszu, odpowiedź pani Jolancie z 19 lutego. Na obawy pani Jolanty, że: "To były straszne czasy. Obecny rząd doprowadzi do tego samego" napisał Pan: "Sądzę Jolu, że nie zdąży, a po drugie - nie pozwoli mu na to wspólnota europejska". Nie oceniając, czy obecny rząd jest dobry, czy zły, czy postępuje prawidłowo, czy nieprawidłowo, stwierdzenie, że jakaś siła zewnętrzna może mu na coś pozwolić lub zabronić jest przyznaniem się do braku suwerenności. Dlaczego nie chce Pan śpiewać "racz nam wrócić.."? Nie mówiąc o tym, że o żadnej wspólnocie mowy nie ma, w UE każdy ciągnie w swoją stronę, czego najlepszym dowodem są efekty rokowań z Wielką Brytanią. Każdy ciagnie w swoją stronę, ale i tak najwięcej w garści zostaje unijnej biurokracji.

    adam

    OdpowiedzUsuń
  10. Panie Adamie, chyba teraz będę śpiewał "Ojczyzną wolną racz nam wrócić Panie", ale jeszcze nie miałem ku temu okazji, bo nie bylo u nas patriotycznej uroczystości. Opornik juz mam wpiety - przydał sie ten sam z okresu stanu wojennego, tylko go pomalowałem na biało-czerwono i napisałem malutkim pędzelkiem "KOD". Takie oporniczki u nas, na Podkarpaciu zaczynają ludzie nosić.Co do suwerenności, to ośmielam się przypomnieć, że jesteśmy beneficjentami funduszy unijnych, i to dość poważnymi , bez których nie byłoby u nas takiego postępu , jaki nastąpił. Zatem wspólnota ma prawo od nas wymagać, byśmy w pewnej mierze podporządkowali swoje interesy wspólnemu celowi, co tez uwidoczniło się w w ostatnim porozumieniu. Nie oznacza to jednak wyzbycia się suwerenności. Będąc członkiem wspólnoty mieszkaniowej, spółdzielni, tez bierze pan na siebie jakieś ograniczenia własnego widzimisię oraz przyjmuje zobowiązania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BRAWO TOMKU - TO SAMO NOSIMY :-) nie tylko Podkarpacie wpina :-) 27-GO jednoczymy się pod hasłem MY NARÓD, to hasło teraz nabiera szczególnego znaczenia, kiedy morze plugastwa się wylewa. Nagle ci, którym odwagi brakowało jak te glizdy po deszczu wyłażą . Prezes już łapy zaciera i brata na symbol kreuje, oj nędzy mały człowieczek, chwały mu się zachciewa, fałszowania historii. Obrzydliwy zazdrośnik.
      -------------------
      IPN też sobie nieźle poczyna. Pseudonaukowcy. Uśmiercili ubeky , który ponoć Wałęsę prowadził. Ot pan Cenckiewicz tropiciel prawdy zajadły. Tak tropił, a tu nagle nagle esbek zmartwychwstał i zaprzecza. Nagle naukowcy tekst źródłowy wystawią bez opracowania ? to jakaś nowa naukowa metoda według pisu ? tak białoruska raczej.
      Co panowie wystawiają "
      - dowód na współpracę wałęsy
      - dowód na fałszowanie dokumentów
      Nie wiedzą ? to jakim prawem wystawiają ?
      Ciekawe - jak odnalazła się lojalka Kaczyńskiego to na widok publiczny jakoś nie wystawiali, najpierw grafolog zbadał i orzekł że fałszywka. Czemu to naukowcy, jak teraz, nie udostępnili, niechby ludzie lojalkę oglądali, Kaczyńskiego osądzili, a potem, jak by grafolog ocenił, że podróba, to może by jeden na dziesięciu się dowiedział, a może i nie. Dlaczego to tak ochoczo w świat nie poszło. Jak wystawiać to wszystko. A kto nam zagwarantuje, że wszystko zostanie wystawione ? Jak przejmowali dokumenty ? kto rejestrował, kto był przy tym ? oni sami ? pokażą, co zechcą, czego nie zechcą, to światła dziennego nie ujrzy.
      Bohaterów teraz niewielu, kto pracą zaryzykuje. OT geniusz kultury Glińśki zapowiedział, że pomnik powstanie. Konserwator zabytków ma zdanie na ten temat. Pestka jakiś konserwator , już konserwator zwolniony. Szybciej niż za komuny im czystki idą.

      Usuń
  11. Witaj Tomku.Czytałam i lęk mnie ogarniał.Jak można było ludzi wykształconych o słusznych poglądach, wsadzać do takiej celi .Faktycznie upodlenie ...Chyba politycznych gorzej traktowali, niż kryminalnych.Ci co tylko przechodzili bokiem w całej sprawie w owych latach..Nie zdają sobie sprawy ,jak bardzo niektórzy nadstawiali karku za wolność ,ile zagrożenia ,lęku,znieważania,zastraszania.Tomku Przeżyłeś na własnej skórze ubeków ,wiesz czym oni pachną.jak tacy ludzie mogą teraz żyć spokojnie? Pewnie nie posiadają za grosz sumienia.czekam na c.d...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryminalni Danusiu nam pomagali, a właściwie prowadziliśmy z nimi handel wymienny, ale to już w obozie. Natomiast co do funkcjonariuszy SB i klawiszy, to mogę powiedzieć, ze zawiazała się miedzy nami szczególnego rodzaju więź, ale o tym później napiszę. Pozdrawiam

      Usuń
  12. Liczę, panie Tomaszu, że uda nam się spotkać w czasie wakacji, bo może wówczas będę miał okazję powiedzieć Panu więcej, niż chcę napisać. Natomiast, co do bycia beneficjentem...

    Po pierwsze, już przestaliśmy nim być, zatem argument, że za srebrniki powinniśmy całować rękę, która nam je sypie, jest nieaktualny.

    A po wtóre, ja, jako inżynier wiem, że każdy bilans da wynik zależny od tego, jakie składniki tego bilansu zostaną uwzględnione. Jeśli rozpatrywać czyste przepływy finansowe, to BYĆ MOŻE, powtarzam, BYĆ MOŻE, choć nie z pewnością, Polska jest beneficjentem. Ale, jeśli uwzględnić takie pozycje, jak likwidacja polskiej wytwórczości w wielu dziedzinach, jak darmowy eksport młodych wykształconych za polskie pieniądze ludzi, jak koszty dostosowania polskiego prawa gospodarczego do durnych unijnych standardów, jak koszty przyjęcia unijnych standardów obyczajowych, jak koszty utraty na rzecz krajów zachodnich znacznej części polskiej wytwórczości i polskiego handlu, polskiej bankowości, to wynik takiego bilansowania w sposób oczywisty przechyli się w drugą stronę.

    I wreszcie po trzecie, Pańskie stwierdzenie: "wspólnota ma prawo od nas wymagać, byśmy w pewnej mierze podporządkowali swoje interesy wspólnemu celowi" jest, pomijając jego antypolskość, stwierdzeniem nieprawdziwym. Wspólnota, która nakazuje członkom rezygnację ze swoich interesów, przestaje być wspólnotą, a staje się układem biznesowym. Czy Pan, panie Tomaszu, swoim dzieciom (bo wiem, że Pan je ma) pomagał w zdobywaniu wykształcenia i budowaniu ich własnej pozycji, czy zaraz po podstawówce wysłał Pan je do pracy, aby na Pana zarabiały? Niech mi Pan poza tym również powie, gdzie leży, Pańskim zdaniem, interes Polski w ograniczeniu zasiłków dzieciom Polaków pracujących dla rozwoju Wielkiej Brytanii? To uważa Pan za wspólnotę?

    A oporniczek niech Pan sobie nosi, tylko proponuję, aby poza literkami "KOD" dopisał Pan na nim słowo "targowica".

    Z pozdrowieniami,

    adam

    OdpowiedzUsuń
  13. Tomaszu wszędzie byc nie mogę. Ponieważ pracuję. I mogę bywać tylko wtedy gdy mam wolne. dziękuje za wytłumaczenie. Bo ja już straciłem orientację KTO KOGO POPIERA I DLACZEGO.
    Bardzo spokojnie to tłumaczysz. jak byśmy kiedyś nie daj Boże spotkali się po przeciwnych stronach frontu, to byśmy dyskutowali a nie strzelali. To jest moja odpowiedź do Twojego komentarza u mnie.

    Ja internowany, więziony nie byłem. Nie będę czarował. Ale oczywiście byłem zwolennikiem Solidarności i byłem na wszystkich prawie NIELEGALNYCH manifestacjach w Warszawie. I do dziś to mam:)
    Czy się bałem? Tak były zdarzenia, że się bałem. Stan wojenny mnie zastał gdy pracowałem pod Warszawą. Do pracy jeździłem pociągiem. I jak kiedys z pociągu wychodziłem rano to czarnym flamastrem napisałem na czerwonym siedzeniu PZPR TO NSDAP! Wychodzę z pociągu a tam wchodzi oddział ZOMO. Ale dostałem przyśpieszenia! Tak nigdy jeszcze szybko do pracy nie biegłem. I kiedyś w ciemni fotograficznej u kolegi robiłem fotki do znaczków Podziemnej Solidarności. Ale przestałem to robić jak się kolega dziwnie spytał KTO MI TO DAŁ. A był to kolega z wędkarskich wypadów. Potem wstąpił do milicji ale mi o tym powiedział. nasze drogi się rozeszły ale nie byliśmy wrogami. Dlaczego? Bo byliśmy z jednego warszawskiego podwórka.
    Pozdrowienia serdeczne
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  14. Tomciu - wpadnij na FB ... internauci niespodziankę prezesowi uszykowali. Prezes łże jak pis , powiedział, że nigdy nie obiecywali 500 na każde dziecko, no to mu teraz kopiują jego wypowiedź a obok wypowiedź Szydło. Kłamstwo wyłazi aż miło.

    OdpowiedzUsuń
  15. upsss - błąd mi się trafił. Cieszę się Tomku, że podpisałeś petycję :-) ja oczywiście też ! jak patrzyłam ile osób podpisało, to oczy mi się uśmiechnęły... dosłownie co sekundę jedno nazwisko

    OdpowiedzUsuń
  16. No i znalazł się ten kapitan SB, który miał ponoć zwerbować Lecha Wałęsę , a którego IPN "uśmierciło", przez co Cenckiewicz i Gontarczyk nie mogli do niego dotrzeć. To właśnie jest rzetelność badawcza obu panów. Kapitan zaprzecza, jakoby zwerbował Wałęsę, natomiast mówi o spotkaniach z nim , ale nie w charakterze TW. Oczywiście, ,"hieny" zaczną wrzeszczeć, że zeznania esbeka nie są wiarygodne.Dziwne, ze te
    kurwizja (dawna TVP) nic na ten temat nie zająknęła się, tylko wciąż manipuluje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy, panie Tomaszu, jak rozumiem, panowie spotykali się towarzysko. Działacz opozycji z ubekiem...

      adam

      Usuń
    2. Nie wiem, panie Tomaszu, czy to Pan wymyślił określenie "kurwizja", czy je Pan od kogoś zaporzyczył, ale w ustach humanisty, pedagoga, brzmi ono niepięknie.

      adam

      Usuń
    3. Oj, widać, że się zdenerwowałem "zapożyczył"!

      adam

      Usuń
    4. Panie Adamie wszystkie wyrazy które zaczynają się na kur........najlepiej panu wychodzą..Ja uważam że to co napisał Tomasz jest trafione w dziesiątkę..

      Usuń
    5. Są słowa w polskim języku utwierdzone tez przez językoznawców i to, funkcjonujące od niedawna w internecie jest adekwatne do obecnej sytuacji w dawnej polskiej TV. Jak może być "morze" brzmieniowo tożsame z "może", tak też "kurwizja" może kojarzyć się z miejscem uprawiania najstarszego zawodu świata i od pań eufemistycznie określanych jako "lekkiego obyczaju". Tu jednak źródła należy szukać w nazwisku obecnego jej głównego dyrygenta -szefa , Jacka Kurskiego. Gdyby chodziło o nieobyczajność TVP, powinno się mówić "kurwowizja" , jednak od nazwiska szefa , zamiast "kurska telewizja" , posługujemy się skrótem "kurwizja". a że ktoś może mieć brzydsze skojarzenia brzmieniowe, to już nic na to nie poradzę, chociaż też adekwatne. Panowie profesorowie językoznawcy również zajmowali sie wyjaśnieniami słów uznawanych powszechnie za nieprzyzwoite, funkcjonujących w naszym języku.

      Usuń
  17. Tacy to rzetelni badacze Tomku. Praca naukowa (?) śledztwo z tezą, a po drodze co niewygodne omijamy. Fakt nie potwierdza ich naukowej tezy, tym gorzej dla faktu. Wiarygodni przez to jak plotkary w maglu. Elektorat wykupi książki jak ciepłe bułeczki i jakoś się kręci. Bohaterowie ... pomnik pewnie Kiszczakowi wystawią, i Kiszczakowej też ... to teraz przyjaciele pisowego ludu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz pan Polskę w swoje ręce i zrób pan porządek.

      Usuń
  18. Sluchakcie ...Pana Adama na PREZYDENTA DO KACZOGRODU MARSZ !!Tomku Pan Adam należy do tajnej organizacji ..Tu śledzi i kopiuje..Oczernia Lecha Wałęsę..To teraz niech dozna tego na sobie..A kto moze wiedzieć ..kim tak naprawdę jest Pan Adam?.....inżynier...ok Ja ogladalam film." Podwójne życie Weroniki" Pan Adam wszechwiedzący moze być szpiegiem blogów politycznych..No panie Adamie co pan na to? Milo jest czytać o sobie takie słowa..Niech pan teraz zobaczy jak czuje się Wałęsa..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Danusiu, to, co Pani jest tak głupie, że nawet nie zamierzam wdawać się z Panią w polemikę. Zwrócę tylko uwagę na drobną różnicę, przeciwko panu Wałęsie świadcza dowody na piśmie, filmy, zeznania. A co Pani ma na mnie, poza własnym chciejstwem?

      adam

      Usuń
    2. Panie Adamie to co moje jest tam mądre ..że nie jest w stanie pan tego skomentować.U pana tak jest .Kiedy ktoś panu ostro nawtyka ..to zalewa pana płyn dziwnego pochodzenia i zapachu.Lepiej niech pan nie pyta więcej ..Bo może pan obrosnąć mchem ze zdziwienia CO JA MOGĘ..

      Usuń
  19. Słuchajcie......napisałam z błędem...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Putin i piewcy Związku Radzieckiego dostali właśnie prezent jakiego się nie spodziewali, dostali go od polskich ubeków i pewnego moralnego karzełka , który sprzeda wielkość Ojczyzny za serbrniki władzy. Jego ludzie, jego mali nadęci ministrowie opluwają teraz bohatera , jego marionetka na tronie pokazuje zachwyconą minę. Doczekali się , nareszcie na najwyższy tron karła wyniosą. NIE POZWOLIMY ZADEPTAĆ WAŁĘSY - JEST NAS WIELU TOMKU - NIE POZWOLIMY ... kiedyś omamieni obietnicami ludzie innego państwa oddali demokratycznie ster w ręce podobnego szaleńca , długo świat lizał rany ... też Bogiem się zasłaniał

    OdpowiedzUsuń
  22. ALE NUMER przed chwilą przeczytałam wypowiedź Zybertowicza
    - pytanie - To Rosjanie dostarczyli Marii Kiszczak materiały?
    - odpowiedź Zybertowicza - to może być prowokacja związana z czasem ujawnienia tych dokumentów W kraju trwa konflikt społeczny, odbywają się protesty KOD, ponadto Polska jest w trakcie przygotowań do szczytu NATO, przed chwilą odbył się również ważny szczyt UE. Dlatego można przyjąć, że przez wrzucanie teczek Wałęsy i rozdygotanie naszego życia publicznego powyżej granic rozsądku, udałoby się zbudować obraz Polski jako kraju, który jest niestabilny. To może sprzyjać polityce Putina.

    NIE ROZUMIEM - DORADCA PREZYDENTA WYCIĄGA TAKIE WNIOSKI A PREZYDENT GŁUPAWO SIĘ CIESZY ???

    OdpowiedzUsuń
  23. PRZERYWNIK :
    Była właśnie czwarta aukcja polskiego długu, licząc od początku 2016 r. W sumie PiS zadłużył Polskę w niespełna 2 miesiące na 20,13 mld zł... NIEŹLE . nasze obligacje po komunikatach agencji ratingowych spadły na mordę, płacimy teraz jak za zboże ... za szaleństwa pisu zapłacimy wszyscy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Rosjanie wykorzystują ,każdą negatywną rozgrywkę wewnątrz kraju w Polsce .Słodka zemsta za to ,że Polacy nie tolerują niczego ,co wiąże się z Rosją.Za małą chwilkę ,będą robić sprostowania,że to nie Wałęsa , wszystko wskazywało na to ...ale sprawa poszła w inną stronę..PIS ma coś bardzo poważnego do zgryzienia ,że wystawia takie armaty do boju..Ludzie żyją Wałęsą ,a obok dzieją się rzeczy" pisowskiej harcówki "

    OdpowiedzUsuń
  25. JAK WIDZĘ ULIZANEGO SZCZURA, KTÓRY "JEST PORAŻONY" ILOŚCIĄ ZŁA, KTÓRE UCZYNIŁ WAŁĘSA to bym gryzła, kopała i wrzeszczała NIEEEEE pisowate gady mordują na naszych oczach Wałęsę . to idzie w świat i nic tego nie zawróci. Gdyby tego szczura, co na pluciu na Lecha się dorobił, wsadzili do takiej celi jak ciebie, dali kubeł i śmierdzący chleb z margaryną to by chłoptaś matkę sprzedał , żeby wyjąć. Historyk za złotówkę, pojęcia nie ma szczeniak o tamtych latach ale pluć potrafi, tego się nauczył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Haniu, że jest jeszcze SPRAWIEDLIWOŚĆ BOŻA, a na szczury trutka

      Usuń
    2. Działa ,panie Adamie,bo to ja ustalam zasady w swoim blogu i tych zasad się trzymam. Uprzejmie, ale stanowczo prosiłem pana o ich przestrzeganie, a że z przekory zwykłej naruszył je pan, więc taki skutek mamy. że jednak nie boję się dyskusji z panem, to moja odpowiedź jest tego widocznym przykładem, jak też nasza konwersacja na innych blogach. Może być pan pewien , czego chyba już pan doświadczył wielokrotnie, że argumentów minie brakuje. Z uszanowaniem, Tomasz

      Usuń
    3. Ale teraz , po ponownym wejsciu omyłkowo, czyli niechcący usunąłem bezpowrotnie pański komentarz, na który wcześniej odpowiedziałem, za co przepraszam; w przyszłosci będę bardziej uważał

      Usuń
    4. Panie Tomaszu, Pańskie zachowanie przypomina mi pewne zdarzenie sprzed wielu, wielu lat. Otóż, w porze wiosennych rozotopów, alejami Jerozolimskimi w Warszawie szła sobie grupka bardzo "wesołych" młodzieńców. Gdy z naprzeciwka szedł mężczyzna w kapeluszu, jeden z grupki wesołych młodzieńców podbiegał do niego i strącał mu kapelusz w błoto. Po czym podchodził drugi, uprzejmie się kłaniał, przepraszał za kolegę i wyjaśniał, że to była pomyłka, że kolega przeprasza, że juz nigdy więcej... Po czym wszyscy wybuchali gromkim śmiechem.

      Nie chcąc się znaleźć w takiej sytuacji powtórzę, że w moim, tym skasowanym wpisie, napisałem, że pani Hania nazwała "szczniakiem" człowieka młodzszego od siebie o odpowiednio 13 i 17 lat. A także, bardzo uprzejmie zapytałem panią Hanię, czy w takiej sytuacji, ja, starszy od niej o lat 8, mogę tytułować ja "szczeniarą".

      adam

      Usuń
    5. Panie Adamie, wcale mnie nie obchodzi, co panu moje zachowanie przypomina . I zapewne nie wzruszy pana ,jeśli panu napiszę , co mi przypomina pańskie zachowanie, nawet się pan nie obrazi. Ale nie napiszę, bo nie widzę sensu prowadzenia tego typu polemiki. I kłamie pan - albo celowo, by powtórzyć uwagę pod adresem "Romea od czarnych owiec", czyli pani Hani, albo też skutkiem podeszłego wieku - bowiem omyłkowo skasowałem pański komentarz skierowany do mnie ,w którym odnosił się pan do skuteczności mojego "cenzorskiego działania" mającego świadczyć o braku argumentów z mojej strony. O Hani nie było tam ani słowa. W przeciwieństwie do pana mam trochę lepszą pamięć , jak widzę :-)) ale też zdarza mi się postąpić zbyt pochopnie, gdy sie śpieszę i jestem zmęczony. Pozdrawiam

      Usuń
    6. OK, panie Tomaszu, nie będę wchodził w polemikę na temat tekstu, którego nie widzimy, bo Pan skasował i który kazdy z nas pamięta inaczej.

      adam

      Usuń
  26. Oglądam ,słucham w telewizji..Coraz nowsze fakty,coraz więcej zagmatwania,wszystko jest szyte gruba nicią.Komuś bardzo zależy, by zniszczyć osobowość Wałęsy,jego życie.Okazuje się ,że te niby wypłacane pieniądze,nie były Wałęsy ,tylko zwykłej policji, która pobierała zapłatę za wszelakie wykonywane prace,czy innego rodzaju "mataczenia" Pan Wałęsa mocny facet,da radę ,ale ci co wsadzili kij w mrowisko ,sami zostaną w tym mrowisku zasypani.Już wplątana jest rzekomo Rosja...Dziwna rzecz następuję..Bo od kiedy powstała Solidarność i na czele stał Wałęsa,to chyba było jak najdalej od Rosji?A tu już gadają ,że Rosja ma podobne dokumenty...No ciekawe.....Wyjdzie na to ,że Rosjanie ukartowali,by zniszczyć Wałęsę.A kto w Polsce miesza? Kim są ludzie,którzy podrabiają podpisy?..Sprawiedliwość dopadnie wszystkich..Może dobrze się stało,bo na zawsze utrą dzioby,tym co ciągle osądzają Wałęsę ,jako"Bolek"i ogólnie za całokształt jego pracy ,wkładu.Wałęsa sobie poradzi.A ci co podkopują dołki, sami w nie wpadną.Wierzę w Lecha Wałęsę...Czekam na dobry dzień.Solidaryzuję się z KOD-em♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, to jest celowa robota . A dzisiaj w kurwizji INFO była rozmowa z grafologiem. Pokazano mu trzy karki z tekstem i podpisem Lecha Wałęsy: jedną z oryginalnym tekstem pisanym przez Wałęsę i dwie fałszywki z teczki. Grafolog rozpoznał (ku niezadowoleniu prowadzącej) owe fałszywki. Wyjaśnił , na czym sie opierał, dokonując oceny autentyczności dokumentów . Sadzę, ze tego grafologa juz nie zatrudnią

      Usuń
    2. Panie Tomaszu, mam to niedobre doświadczenie, że wiele lat temu, jeszcze za głębokiej komuny, mój podpis był fałszowany i musiałem (w tamtych okolicznściach również chciałem), poddać się procesowi weryfikacji grafologicznej. Wiem dosknale, że tego nie da się uzyskać "ad hoc", na to potrzeba czasu. Ja musiałem do ekspertyzy wykonać kilkaset podpisów.

      adam

      adam

      Usuń
    3. Dzisiaj panie Adamie fachowcy mają nowe techniki. Zresztą, grafolog grafologowi nierówny (tak uważam). To musi być artysta.

      Usuń
  27. No, chyba Pan się myli, panie Tomaszu. Grafologia jest nauką ścisłą, owszem, z czasem obszar wiedzy w tej dziedzinie powiększa się, ale czy aż tak radykalnie? Mogła powiększyć się znajomość cech pisma branych pod rozwagę przy ekspertyzie, ale czy powiększyła się możliwość dokonania ekspertyzy w oparciu o mniejszą liczbę próbek pisma? Mam wątpliwości.

    adam

    OdpowiedzUsuń
  28. Tomku - pisałeś o wywiadzie - już INFO usunęła Obecnie strona nie istnieje: http://www.tvp.info/24138998/jak-zbadac-autentycznosc-dokumentow-tw-bolka-grafolog-na-to-jak-piszemy-wplywa-nasz-stan-psychiczny ... ale w internecie jest print screen, nie da się całkiem wymazać
    --------------
    Wałęsa stwierdził, że odda dokunenty zagranicznemu grafologowi do analizy, jeden ze szczurów oświadczył, że IPN nie wyda dokumentów. TCHÓRZE TRZĘSĄ PORTKAMI
    --------------
    cudnie wręcz, PRL kurcgalopkim przybył do naszej Ojczyzny, homosovieticusy rządzą to i wprowadzają swoje zwyczaje

    OdpowiedzUsuń
  29. PRZED CHWILĄ PATRYK JAKI, ministerek pisowski, wyznał nową pisowską religię ... teraz ewangelia pisu - to ubecja, wszystko co ubecja stworzyła to ŚWIĘTE, to najprawdziwsza prawda, wierzą w to jak w niepodległość, już ogłosili absolutną prawdziwość wszystkich ubeckich dokumentów. Bez badania. FAŁSZYWEK UBECJA NIE TWORZYŁA, SKĄD !!!
    Ten pisowski szubrawiec zapluł się wykrzykując jak to Wałęsa ludzi niszczył, no zjechał Wałęsę niesamowicie ... Wrzeszczał do Kijowskiego, że KOD idzie w marszu przeciwko tym biednym ludziom co im Wałęsa zniszczył życie.
    Mamcia powiedziała tylko - jaki to szczeniak obrzydliwy i musiałam jej dać tabletkę
    -----------------
    a swoją drogą jak ubecja nie fałszowała to co z lojalką prezesa ? jeden jedyny miał fałszywkę ?
    pogubili się już całkiem
    OBRZYDLIWY LUDZIE. OBRZYDLIWIE MALI DUCHEM

    OdpowiedzUsuń
  30. hmmm - "Dziadek Cenckiewicza w latach 30. należał do młodzieżówki Komunistycznej Partii Polski. Zaraz po wojnie pojechał do Katowic z prośbą o przyjęcie do pracy w bezpiece. Zrobili z niego oficera śledczego, choć skończył zaledwie siedem klas szkoły powszechnej. Z dokumentów katowickiego IPN wynika, że pracował m.in. w Będzinie i zwalczał tam antykomunistyczną partyzantkę. Co najmniej dwaj przesłuchiwani przez niego "leśni" zostali skazani na karę śmierci. Jeden wyrok wykonano, drugi zamieniono na 15 lat więzienia. Krótko przed śmiercią Stalina zadenuncjował swojego szwagra jako przeciwnika Polski Ludowej"
    ----
    I CO ???? panie Cenckiewicz? Może by tak dla odmiany książka o dziadku zbrodniarzu SBeckim ? Nie??? lepiej błotem obrzucić i oczernić, tego, który z takimi szubrawcami SBckimi jak pana dziadek walczył?
    A gdzie to szanowny pan Gowin co to korzenie Mateusza Kijowskiego namiętnie prześwietlał hę ? Prezesunio by dał po łapkach ?

    OdpowiedzUsuń
  31. No i jeszcze sędziego Kryże i jego ojca

    OdpowiedzUsuń